Jak poradzić sobie po rozstaniu?

jak poradzić sobie po rozstaniu?


Każde rozstanie wiąże się ogromnym bólem
, który zdaje się nie mieć końca. Wyobrażenie o  powrocie do życia i byciu znowu szczęśliwą jest tak odległe jak drugi brzeg.

 

Czy jest jakiś sposób, aby  wzmocnić naturalny proces gojenia, nie rozdrapując przy tym ran? Kiedy ja cierpiałam po rozstaniu, odkryłam te o to sposoby i sama byłam zaskoczona, jak szybko moje serce się wyleczyło.

 

  • Jest zasadnicza różnica między wyrażaniem smutku a rozdrapywaniem ran.Ilekroć czujesz smutek, bądź wtedy dla siebie wyjątkowo wyrozumiała. Czujesz, że chcesz płakać popłacz, chcesz poleżeć lub po prostu poprzytulać się do przyjaciółki, daj sobie do tego prawo.Pamiętaj jednak, że kiedy bez końca wciąż opowiadasz o rozstaniu, zastanawiasz się nad motywami i wymyślasz byłemu partnerowi lub sobie sypiesz wtedy sól na ranę. NAPISZ O SWOIM BÓLU MAX 3 RAZY, OPOWIEDZ O NIM 3 RAZY, ale potem dla własnego dobra pozwól, aby smutek płynął i sama będziesz zaskoczona, jak naturalny proces leczenia pomimo bólu może przebiegać łagodnie i bez wewnętrznego konfliktu.

 

  • Cierpienie nasila się, gdy buntujesz się przez zmianami w twoim życiu. Ilekroć pytasz „Jak on mógł mi to zrobić?” ; „A może gdybym postąpiła wtedy inaczej, to dziś wciąż bylibyśmy razem”. Nie ma nic złego w zadawaniu sobie pytań, ale uzdrowienie tkwi we właściwych pytaniach. O ile nie masz maszyny czasu, to przestań zaprzątać sobie głowę historyjkami typu „co by było gdyby?” (chyba, że akurat jesteś w trakcie pisania bestsellera).     Oto trzy pytania, które  pomogą Ci w uzdrowieniu: ” Czy pamiętasz jakie słowa partnera rozpalały w Tobie ogień?”, ” Które z nich przełożyły się na rzeczywistość?” , „W które z nich chciałaś tak usilnie wierzyć, że ważniejsze stało się wyobrażenie o tym, co partner może Ci dać niż poznanie go naprawdę?”

 

  • Kiedy starasz się na siłę, aby druga osoba powróciła zadaj sobie pytanie ” Czy chciałabym być z kimś dlatego,bo to na mnie wymusił lub wzbudził we mnie poczucie winy?”,”Czy możliwe jest, abym podjęła świadomą decyzję czując, że druga osoba na mnie naciska?” To co leży po twojej stronie, to wyrażenie uczuć, chęci powrotu, ewentualnych przeprosin, jeśli uważasz, że przyczyniłaś się do rozstania a kolejny krok należy do partnera.

 

  • Pamiętaj, że nigdy nie jesteś sama i nadal masz przed sobą morze możliwości, nawet w najtrudniejszych okolicznościach życiowych. Nie sprawi to, że twoje cierpienie zniknie, ale pozwoli Ci zachować poczucie własnej wartości.

 

  • Przyjrzyj się swojemu przywiązaniu do bólu i przeszłych doświadczeń– uwalniaj je z każdym oddechem każdego dnia. Przywiązanie do żalu  niszczy  od środka. Odpuszczasz, kiedy przestajesz nosić ze sobą to,co już Ci nie służy, wszędzie gdzie się pojawisz. Jeśli spotkasz się z koleżanką, ból wciąż będzie obecny, ale to nie znaczy, że nie możesz czuć zadowolenia ze spotkania i wciąż nie może cieszyć Cię to, z czego zawsze czerpałaś radość. Unikaj pułapki -„skoro cierpię to już na zawsze i wszędzie, nic nie może już sprawić mi radości”.

 

Jeśli mimo to wciąż będziesz odczuwała ból i potrzebę stawania w jego obronie, zadaj sobie pytanie ” Kogo kocham bardziej- moje cierpienie czy siebie samą?”

 

Rana nie zagoi się z dnia na dzień. jeśli poczujesz już, że wyraziłaś cały smutek, wciąż pozostaną Ci wspomnienia, pamięć o partnerze. To, co ulegnie zmianie to postrzeganie osoby jako jedynego dostawcy szczęścia i ciągłego oczekiwania powrotu.

Visited 23 times, 1 visit(s) today
« wstecz