Co zrobić, gdy masz już wszystkiego dość?

już dość

Są takie momenty w naszym życiu, kiedy dochodzimy do ściany i jedyne co nam się ciśnie na usta, to słowo ?koniec? ? Mam już dość, rzucam to wszystko w diabły?.

To poczucie bezsilności może dotyczyć wielu aspektów twojego życia: związku w którym się znajdujesz, sytuacji finansowej lub życia według przykazań innych przy kompletnym pomijaniu samej siebie.

Co robić, gdy masz wrażenie, że wyciągnęłaś wszystkie asy z rękawa, ale nic nie przynosi upragnionych rezultatów? Kiedy masz już dość ciągłej walki i wyrywania sobie włosów z głowy, żeby choć przez chwilę poczuć się lepiej?

Rozwiązaniem jest odejście jak najdalej od problemów, które Cię otaczają. Nie chodzi mi o fizyczne porzucenie osób lub pracy, ale o porzucenie ciągłego rozmyślania o nich. Kilka wskazówek jak możesz to zrobić i jakie korzyści z tego będziesz miała.

NB1

Weź kartkę papieru i napisz ? Tysiące razy w głowie analizowałam ten problem i zamiast rozwiązania wciąż mam wrażenie, jakbym starała się przegonić noc lampką nocną. Niby jest trochę jaśniej, ale noc jak była, tak jest. Wciąż odgrywając w głowie różne scenariusze tego, co powinnam zrobić lub powiedzieć, jedynie obniża moje poczucie wartości i sprawia, że do mojego świata wlewa się jeszcze więcej smutku i rozczarowania. Poczucie bezsilności nie minie tylko dlatego, że wciąż rozmyślam. Tak samo rozwiązanie nie pojawi się, gdy skupiam się tylko na tym, co nie działa sprawnie. Przez najbliższy tydzień dam sobie wolne od myślenia o tym. Zrobię miejsce w głowie na rozwiązania, które przyjdą tylko wtedy, gdy będę rozluźniona i najmniej się będę tego spodziewała ?.

nb2

Następnie zorganizuj sobie wolny dzień od życia. Pewnie będziesz miała pokusę szukania ?ale? typu: nie mam z kim zostawić dzieci, muszę zrobić to i to, kto to za mnie zrobi itp. Jak się na tym złapiesz powiedz do siebie ?Jeśli teraz nie potrafię znaleźć dla siebie dnia bez obowiązków, jak mam oczekiwać poprawy, kiedy wciąż tkwię w tym kołowrotku, nie dając samej sobie wytchnienia?. ?Wybieram przestać szukać wymówek. Skoncentruję się na rozwiązaniach. Gdyby moje życie zależało od tego jednego dnia, jak bym sobie go zapewniła?? Jeśli stwierdzisz, że uda Ci się zorganizować wolny dzień w kolejnym tygodniu lub trochę później tylko musisz zadzwonić do odpowiednich osób, to przekuj pomysł w działanie. Nie pozwól się sabotować zwlekaniu.

nb3

Podczas tego dnia masz sobie obiecać, że dopieszczasz się na tysiąc różnych sposobów i problem, który zaprząta Ci głowę może zaczekać do momentu jak zdecydujesz się nim ponownie zająć. Potraktuj to jako dzień w raju. Zadręczając się i odbierając sobie dzień radości, nikomu nie robisz przysługi, ani nie powodujesz, że problem czarodziejsko się rozwiązuje. Umartwiając się tylko blokujesz twojej intuicji możliwość zainspirowania Cię, do działań, które przyniosą spokój. Przypomnij sobie ile godzin, dni, miesięcy straciłaś boksując się z tą sytuacją, bez pojawienia się spektakularnych efektów. Ten dzień jesteś sobie winna. Podaruj sobie ten dzień bez wyrzutów.

nb4

Kiedy jesteś w kryzysie nie podejmuj ostatecznych decyzji przynajmniej przez 6 miesięcy. Zawsze zdążysz powiedzieć koniec.Zamień cel z „Muszę rozwiązać ten problem natychmiast” na ?Pozwalam sobie na przeżycie wszystkich uczuć, które wiążą się z moja obecną sytuacją i na robienie małych kroków, które pozwolą mi odzyskać energię, by w odpowiednim momencie podążyć za inspiracją?.

nb5

Umów się ze sobą, że przez najbliższy miesiąc, dzień w dzień, poświęcisz 3 minuty, aby pozwolić emocjom płynąć, bez dokarmiania ich swoim monologiem wewnętrznym. Wystarczy, że będziesz powtarzała ?Czuję ?..w związku z tą sytuacją. Nie muszę znać teraz na wszystko odpowiedzi. Ufam, że objawi mi się, gdy będę na to gotowa? . Bądź bardzo wyrozumiała wobec siebie przez cały ten czas.

 

Nie jest to łatwe, ale skoro ja i wiele kobiet, z którymi pracowałam potrafiło, to znaczy, że Ty też potrafisz zaopiekować się sobą i gdy odzyskasz siłę  będziesz mogła podążać za wewnętrzną mądrością i skupiać się na sprawach, na które masz realny wpływ. Kok po kroku, dzień po dniu, aż niepostrzeżenie wszystko się wyjaśni i rozwiąże w najwłaściwszy sposób.