Gdzie jest tamta dziewczyna?

tamta dziewczyna


Próbowałaś kiedyś odnaleźć tą dziewczynę, którą byłaś. Może chwilami czujesz  skrawki jej wspomnień, które przebijają się przez ciemną zasłonę, tego kim powinnaś być w oczach innych.

 

Tamta dziewczyna wiedziała, co ją porusza. Istniała od swojego pierwszego oddechu zatapiając się w nurcie życia.

 

Jednak Ci którzy ją kochali obrali sobie za cel, aby ją chronić, wtłaczając jej do głowy listę zasad,bez których rzekomo nie mogła być zaakceptowana.

 

Moja dziewczyna dowiedziała się, że chwilami śmieje się za głośno.

Jej kolor włosów odstaje od reszty, więc lepiej jeśli je zafarbuje.

Odmienne zdanie powinna wypowiadać, gdy nikt jej nie słyszy, bo przecież mogłaby kogoś urazić swoją prawdą.

Dowiedziała się, że to jaka jest może być odbierane jako niewłaściwe.

 

Pomimo pięknych doświadczeń, jej umysł utwierdził ją w przekonaniu, że to jaka jest nie wystarczy, by ją kochano. Zagłuszyła więc swój głos, wrażliwość ukryła w głębinach oceanu, aby nawet ona sama miała trudności, żeby ją odnaleźć.

 

Wyposażona w tabliczkę mnożenia i inne cenne umiejętności szkolne ruszyła w świat odkrywania miłości.

Dostała wszelkie umiejętności by prowadzić samochód, a tak niewiele uczono ją o związkach i miłości.

Uznała, że mężczyźni kradną  i łamią serca, i że należy szukać tego, który wreszcie je poskleja.

 

Spędzała godziny czekając, aż ktoś ją uwolni. Na głos, który pozwoli jej być sobą. Szukała wytchnienia od zgiełku powinności i reguł.

Szukała konia i jeźdźca, który wreszcie wyzwoli ją z masek, które przybrała i pokocha ją taką jaka jest naprawdę.

Tak jak się domyślasz, ani koń, ani jeździec, ani nawet anioł nie nadjechał.

 

Jeźdźcem była ona od samego początku a koń zwany życiem, czekał aż wreszcie obierze kierunek, który będzie w zgodzie z jej wartościami i sposobem odczuwania świata.

Przeszła długo drogę, która pozwoliła jej pozbyć się toksycznego poczucia winy, odkryć samą siebie na nowo i  oduczyć wszystkich bzdur, które przyswoiła o związkach. Dzięki temu po raz pierwszy pozwoliła się w pełni pokochać innym.

 

Kim jest dziewczyna, którą ukryłaś przed światem? Co musi się stać, żebyś pozwoliła jej być sobą?

Opowieść twojej małej dziewczynki.

opowieść twojej małej dziewczynki


Przyszłaś na ten świat i szybko zaczęłaś się orientować, że twoja potrzeba zabawy i doświadczania życia, znacznie różni się od tego, co przeżywają dorośli.

 

Ból , który dostrzegłaś w ich oczach sprawił, że zapragnęłaś im pomóc. Stało się to twoją wewnętrzną misją. Wszystko czego pragnęłaś to sprawić, by przestali cierpieć i szarpać się między sobą.

 

Od tej pory widziałaś tylko ich potrzeby i cały ich świat stał się twoim.

 

Po latach zmagań i wchodzenia w związki, które zostawiły głębokie rany, zbliżyłaś się do uznania prawdy o sobie, która boli najbardziej.

 

Stałaś się twórczynią balsamów na rany, spijałaś nektar ich odpowiedzialności. U jednych obserwowałaś trwałe zmiany a innym przynosiłaś tylko chwilową ulgę. Dawałaś się wykorzystać tym, którzy chcieli tylko na tobie żerować i nie mieli ochoty przyjmować odpowiedzialności za własne życie. Nic nie oddaliło cię tak bardzo od samej siebie, jak lęk przed odrzuceniem i wiara, że odmawiając pomocy, krzywdzisz drugiego człowieka.


Z każdym kolejnym dniem ?misji? wiedziałaś co raz mniej o sobie. Stworzyłaś rolę z którą zaczęłaś się utożsamiać. Nawet nie dostrzegłaś jak bardzo oddaliłaś się od samej siebie.

 

To jest opowieść mojej małej dziewczynki. Jeśli i twoja brzmi podobnie, to pozwól, że podzielę się z tobą najważniejszymi lekcjami, które wyniosłam z tego trwającego prawie 30 lat doświadczenia.

 

NB1

Sądziłam, że gdy druga osoba cierpi od razu trzeba jej podać antidotum. Byłam w wielkim błędzie. Dopiero, gdy dostrzegłam głęboki sens w smutku, złości i innych emocjach, które nazywamy złymi, byłam w stanie wspierać mądrze i całe moje zaangażowanie mogłam dzielić z zaangażowaniem drugiej strony. Zamiast przyspieszać bieg zdarzeń, stapiam się teraz  z naturalnym rytmem zmian.

 

nb2

Cokolwiek chcę zrobić teraz względem drugiego człowieka, zadaję sobie następujące pytania:

Czy reaguję z lęku czy z poczucia równości między nami? Jeśli górę bierze przekonanie, że druga osoba beze mnie sobie nie poradzi, zamiast mądrej pomocy tylko wzmacniam jej problem. Nauczyłam się dostrzegać  siłę i  mądrość każdej ludzkiej istoty. Kiedy jestem świadoma mocy u innych, jestem w stanie delikatnie ją  z ich wnętrza wydobyć.

 

Czy jestem dla tej osoby właściwa na tym etapie jej życia? Jeśli pragniesz wesprzeć byłego partnera, a sama jeszcze cierpisz po rozstaniu, nie jesteście dla siebie właściwą pomocą.   

 

Czy to, czego oczekuje ode mnie druga osoba, jest w zgodzie z najważniejszymi wartościami, które wyznaję?  Jeśli godzę się na coś, co jest wbrew mnie samej, krzywdzę samą siebie. Odmowa w takiej sytuacji jest wzajemnym okazaniem szacunku.

 

nb3

 

 

Najtrudniejsza lekcja, z którą przyszło mi się zmierzyć to uznanie, że mądrość płynąca z wnętrza nie jest odrzucana tak szybko, tak pochopnie jak mądrość nabyta od innych. Sama się teraz śmieje, że nie raz byłam tylko gadającą głową, a moje słowa rozpływały się w powietrzu bez śladu.

Nie moim zdaniem  jest oceniać postępy drugiej duszy. Moją rzeczą jest zdecydować, kim Ja jestem, a nie kim nie jest czy nie zdołał być ktoś inny. Tak bardzo byłam skupiona na dostrzeganiu problemów i szukaniu rozwiązań, że zupełnie mi to umknęło.Teraz już wiem, że  w życiu dwie wykluczające się prawdy mogą ze sobą współistnieć, dlatego każdy punkt widzenia zasługuje na jednakową uwagę. Teraz już nie wychodzę przed szereg i jestem w stanie rozpoznać, kiedy ktoś jest prawdziwie gotowy na zmiany, a kiedy mam się tylko uśmiechnąć i odmaszerować:)


nb4


Nigdy nie jest za późno, by poznać samą siebie. Nawet to, co głęboko zakopane, da się odkryć na nowo. Możemy budować szczęśliwe relacje, nie tracąc przy tym własnej autentyczności.

Moc kobiecości

kobieta wilk


Wyłoniłaś się z pragnienia piękna

 

twoja siła  w twej delikatności

 

słów twych blask wyciąga wszystko, co tonie

 

celem twego istnienia karmić i wzmacniać

 

relacje to twoje drugie imię

 

twój miecz to czułość

 

lekkość wyciągasz z ciężaru

 

godzisz przeciwieństwa, by mogły trwać bez walki

 

zaprowadzasz pokój, tam, gdzie wojna w sercach

 

szukasz we wszystkim bliskości

 

Ubierz suknię wiary w siebie

 

i nie pozwól, by silny  wiatr, kiedykolwiek połamał twe żagle.