Co mają wspólnego krasnoludki z poczuciem wartości?

KRASNOLUDKI A POCZUCIE WARTOŚCI?

Dawno temu w twojej głowie i sercu zaczęła się podróż. Podróż w poszukiwaniu czegoś, czego uważają, że Ci brakuje.

Gdy tak w lesie poszukujesz poczucia własnej wartości znajdujesz chatkę o nazwie PAMIĘTAJ, a w tej chatce czekają na Ciebie krasnoludki:

Osądzik– Jesteś niewłaściwa, nie pamiętasz.

Ofiarek– Nic Ci się nie udaje, zapamiętaj.

Kontrolek– Ogarnij się nim będzie za późno.

Dawacz- Dawaj innym, bo inaczej nikt Cię nie pokocha.

Olewasz więc tą chatkę sądząc, że coś poszło nie tak i trafiłaś w niewłaściwe miejsce. I masz rację.

Idziesz więc dalej, odnajdując chatkę o nazwie ?Jesteś skarbem?. Wydaje się tą właściwą, więc wchodzisz.

A tam poznajesz krasnoludki:

Cudowność – Wszystko jest cudowne nawet jak nie jest.

Wdzięczność– Bądź wdzięczna,nawet za krzywdy Ci wyrządzone.

Niepatrzek– Dostrzegaj tylko dobro, bo jak wyprzesz, że istnieje przemoc to jej nie doświadczysz.

Naprawek– Naprawiaj się, bo przyciągasz zło, bo tego pragniesz podświadomie.

W tej chatce zostajesz na dłużej,bo wydaje Ci się taka ciepła i właściwa. Jednak ulga jest tylko chwilowa.

Ostatecznie i tak się osądzasz, powracasz do starych bolesnych relacji, obwiniasz siebie, naprawiasz siebie. Wszystko interpretujesz prawem przyciągania.

W obu chatach nie znalazłaś swojej wartości. ?Gdzie tu iść dalej?? myślisz i wątpisz, czy jest w tej podróży sens.

Wyczerpana, znużona trafiasz na ostatnią chatkę w lesie. A na drzwiaj widnieje napis ?PRAWDA?

W tej chatce witają Cię:

Patrzek– Patrz na to jak ludzie się zachowują i co Ci o sobie pokazują. Nie udawaj, że wszyscy są dobrzy. Wśród ludzi też są jadowite węże. Musisz nauczyć się odróżniać tych życzliwych od tych, którzy wybierają krzywdzić.Naucz się jak z nimi postępować, by nie dać się więcej ranić.

Celebriusz– Celebruj siebie pomimo twoich błędów. Nie udawaj, że masz stać się ideałem lub, że masz zawsze wybierać dobrze, bo to niemożliwe.
Wybieraj troszczyć się o siebie, niezależnie ile razy podejmiesz decyzje wbrew sobie.

Intencjusz- We wszechświecie jest wszystko: mało, dużo, obfitość, bieda, gorycz, zaufanie do siebie, porzucanie siebie?.co pragniesz mieć jako swoje życie? Ustalając intencje uwzględnij wszystko i te dni, gdy będziesz miała pełno energii i te, gdy będziesz zmęczona,te chwile gdy się pomylisz i te, gdy coś Ci wyjdzie. Wybieraj każdego dnia co chcesz zrobić w zgodzie z tym, jakie życie chcesz stworzyć dla siebie i gdy zboczysz z kursu wróć bez osądu.

Intuicjuszek– Naucz się jak kontaktuje się z Tobą twoja intuicja i ucz się mieć do siebie zaufanie, każdego dnia to praktykuj.

Ja w tej chacie zostałam i dzięki temu odkryłam samą siebie i odzyskałam te części, które tak surowo osądzałam.

Jak masz ochotę spotkać się z krasnoludkiem o imieniu Patrzek, to zapraszam do zapoznania się z Programem Odzyskaj kontrolę.

Dlaczego trwamy w relacjach pomimo bólu?

 

 

Dlaczego trwamy w relacjach nawet, gdy ból przewyższa przyjemność? Dlaczego dajemy miliony szans partnerowi, nawet gdy efekty są wciąż te same? Dlaczego walczymy do końca, do ostatniej łzy?

Odpowiedź wydawałaby się oczywista. I w książkach i niektórych gabinetach psychologicznych usłyszysz, że pewnie miałaś problemy z tatusiem, zostałaś porzucona, skrzywdzona i teraz kochasz za bardzo. Ogólnie na bank masz jakiś problem, którego nie dostrzegasz. Hmm czy faktycznie tu jest pies pogrzebany?

Sama jako psycholog przez pierwsze lata bardzo wierzyłam w ten kierunek tłumaczenia rzeczywistości. Jednak widząc, co się dzieje z osobami, które wciąż trwają w korytarzach przeszłości przyklejając sobie etykiety, zmieniłam swoje podejście do tematu. Jeśli poszukiwanie odpowiedzi w przeszłości sprawia, że wraz ze świadomością  twoje życie zaczyna rozkwitać to super. Moje doświadczenie pokazało, że osądzanie jedynie doprowadza Cię do utrwalenia starych zachowań i prowadzi do wycofania, depresji lub trwaniu w kołowrotku naprawiania samej siebie.

Jeśli i Ty masz podobne doświadczenia, to chcę Ci pokazać inną perspektywę.

Poznaj powody, które dadzą Ci możliwość przerwania spirali trzymania się kurczowo mało satysfakcjonujących relacji.

Czegokolwiek trzymamy się kurczowo, ma to związek z naszą wewnętrzną potrzebą unikania bólu związanego z porzucaniem naszych wartości i obrazu samej siebie.

Inaczej: Potrafimy znieść ból, dopóki wpisuje się on w nasz system wartości i obraz samej siebie. A teraz życiowe przykłady, bo nie cierpię teoretycznych wywodów bez pokrycia.

Twój system wartości, to twoje wewnętrzne przykazania jak żyć, byś czuła, że jesteś wartościowa.  I to ten zbiór przykazań wpływa na twoje decyzje. Przedsawię Ci teraz trzy przykłady:

Wartość:Ważne jest dla mnie, by pomagać innym i ich nie ranić. Prędzej zranię siebie niż innych.

Możliwy efekt: Trwam w bolesnym relacjach, bo nie potrafię znieść dyskomfortu odmawiania innym i patrzenia na ich złość lub łzy.

Czego unikasz: Unikasz bólu ranienia innych, bo na to nie dajesz sobie przyzwolenia. Gdy ranisz to oznacza, że jesteś niewłaściwa.

Obraz samej siebie: Jestem katoliczką i rozwód nie wchodzi w grę. Kim jestem, gdy się na niego zgodzę? Obiecałam, że dopóki śmierć nas nie rozłączy

Możliwy efekt: Staniesz na rzęsach, by utrzymywać mało satysfakcjonujący związek. Będziesz się modliła o wybaczenie dla partnera, gdy Cię zdradzi, ale będziesz trwała u jego boku.

Czego unikasz: Unikasz utraty tożsamości religijnej. Ból związany z grzechem jest gorszy od cierpienia w związku.

Wartość: Związki są dla mnie najważniejsze. Obraz siebie: Bez partnera jestem nikim. Samotność nie wchodzi w grę.

Możliwy efekt: Nawet, gdy rozstaniesz się z partnerem, to szybko wskoczysz w nową relację, nie dając sobie czasu, by określić, czego tak naprawdę pragniesz?

Czego unikasz: Unikasz bólu krytyki, że jesteś samotna. Czujesz się wartościowa tylko mając partnera. Nie ważne jaki, byle był.

To tylko trzy przykłady, a można je mnożyć zgodnie z tym, jakie są nasze najważniejsze 3 wartości.

W takim razie, co zrobić, by przerwać to błędne koło? Moje doświadczenia pokazują, że rozwinięcie tych 4 umiejętności pozwala Ci żyć w radości, bez dodawania sobie niepotrzebnych problemów i zmartwień.

Odkryj jakie wartości i jaki obraz siebie kieruje twoimi decyzjami w życiu.

Uwolnij się od osądzania samej siebie. Mów do siebie językiem mocy a nie bólu.

Na pierwszym miejscu ustaw honorowanie samej siebie i poznanie własnych pragnień. Zmień kolejność wartości na swojej liście tak, by Cię wzmacniały.

Kiedy już znasz swoje wartości i zmienisz ich kolejność, by zbliżały Cię do życia jakiego pragniesz, naucz się korzystać ze swojej intuicji przy podejmowaniu życiowych decyzji.

 

To wszystko są umiejętności do wyćwiczenia, dlatego jeśli chcesz się tego nauczyć, bez maglowania książek i tracenia czasu na błędy, to zapraszam Cię do programu ” Nie chcę mieć racji. Chcę być szczęśliwa”. W połowie kwietnia ruszamy pełną parą.

Skąd się bierze strach przed życiem w pełni?

Każda z nas pragnie doświadczać szczęścia i żyć w zgodzie ze sobą. Jednak pomimo ogromu zaangażowania w rozwój samej siebie, mamy takie chwile, gdy górę bierze strach przed życiem w pełni.

 

Pogrążamy się w zajęciach, które odwracają naszą uwagę od prawdziwych pragnień. Stajemy się doskonałe w odwracaniu uwagi i angażowaniu energii w aktywności, które głównie nas wyczerpują i trzymają w spirali obwiniania samych siebie.

 

Tak ja odwracam swoją uwagę:

 

  • przeglądanie facebooka, czasem godzinami
  • oglądanie filmików rozwojowych, jeden za drugim
  • sprzątanie zamiast realizowania marzeń

 

Każda z nas pewnie mogłaby dołożyć coś do tej listy.

 

Dlaczego tak przeraża nas życie w pełni i zamiast wybierać, to co stworzy w naszym życiu więcej, wciąż powracamy do starych schematów? Czy to oznacza, że coś jest z nami nie w porządku, że jesteśmy leniwe i niezmotywowane? Oczywiście że nie.

 

Oto powody, przez które boimy się rozłożyć skrzydła:

Wierzysz, że gdy spotka Cię coś dobrego, to zaraz za rogiem czyha para nieszczęść.

 

Nie wiem jak ty, ale ja w rodzinie miałam osoby, które często powtarzały ? Jestem teraz taka szczęśliwa, za chwilę na pewno wydarzy się coś nieprzyjemnego?. Nic dziwnego, że boimy się żyć w zgodzie ze sobą, bo gdy jesteśmy w radości a parę dni później otrzymamy złą wiadomość, wpadamy w pułapkę wyciągania błędnych wniosków, że to nasze szczęście przywiało ból. Pamiętam jak będąc w narzeczeństwie w dzień naszego wyjazdu na wakacje, otrzymałam telefon, że moja mama trafiła do szpitala. Chcę żebyś często przypominała sobie, że twoje życie w pełni, nie wpływa negatywnie na życie innych. Życie jest energią zmian i wszelkich doświadczeń. Istnienie innych i konsekwencje ich wyborów przeplatają się z twoim istnieniem. Zarówno radość jak i smutek są elementem życia,a nie powodem, by przestać żyć.

Nie doświadczyłaś tego, czego pragniesz.

 

Jedną z ludzkich potrzeb, jest potrzeba stabilności. A to, co nowe jest pełne zagadek, niespodzianek i niewiadomych. Jeśli chcesz doświadczyć związku, w którym jesteś doceniania i rozmawiacie ze sobą z lekkością ( nawet na trudne tematy), a nigdy tego nie doświadczyłaś, to nie wiesz czego szukać. Patrzysz tylko na to, czego nie chcesz, zamiast szukać dowodów na istnienie tego czego pragniesz. Oto przykład pytania, które możesz sobie zadawać ?Jakby to było poznać osobę, z którą rozmawia mi się z lekkością i która poszerza każdy aspekt mojego życia??

Boisz się powiedzieć nie, bo to według Ciebie rani innych.

Boimy się doświadczać życia w pełni, bo nie chcemy tracić nikogo ani niczego po drodze.

Zgadzamy się na coś, co jest wbrew nam lub trwamy w relacjach, które sprawiają nam głównie ból, byle tylko nie zranić drugiej osoby. To, co boli najbardziej to fałszywe TAK, zamiast prawdziwego NIE. Zastanów się czego trzymasz się tak kurczowo, że gdybyś to puściła, odzyskałabyś całą siebie?

Wydaje Ci się, że nie masz wyboru

 

Wybory, które nam przedstawia ta rzeczywistość zaczynają się od zwrotu ?Chcę żeby nie??

Chcę, żeby nikt mnie nie krytykował, nie osądzał, żeby mnie nie odrzucili, żeby nie odstawać od innych, żeby nie myśleli o mnie, że jestem wariatką. Gdy zrobisz coś, co nie spodoba się drugiej osobie, za chwilę musisz się za to obwinić i się dopasować. Przyjrzyj się temu jak wygląda twoja lista ochronna. Czego unikasz jak ognia, czego nie chcesz doświadczać, co zamyka twoją możliwość doświadczania życia w pełni?

 

Wybranie siebie nie jest łatwe, ale jest możliwe. I tego z całego serca Ci życzę. Nie ranisz innych będąc sobą, ranisz ich udając kogoś kim nie jesteś.

 

Dlaczego tak trudno pokochać samą siebie?

trudno pokochać

Gdziekolwiek ucha nie przyłożysz, jako pierwsze antidotum na twoje bolączki, proponują Ci pokochać siebie.

Wpiszesz w wyszukiwarce zwrot ?pokochać siebie? i możesz do woli przeglądać strony, które w paru krokach opisują cały proces.

Po paru latach rozwoju osobistego stwierdzasz, że już wybaczyłaś rodzicom i wszystkim, którzy kiedykolwiek Cię zranili, stawałaś przed lustrem, wmawiając sobie, jak bardzo siebie kochasz. Spełniłaś jeszcze kilka zaleceń, ale wciąż wobec siebie, masz dokładnie ten sam stosunek, co sprzed lat.

Co takiego jest w tym pokochaniu siebie, że na samą myśl zaczynasz mieć mdłości? Przecież skoro umiemy kochać innych, powinnyśmy rzekomo umieć pokochać siebie.

Studia psychologiczne nie dały mi odpowiedzi na to pytanie. Dopiero własne doświadczenia i sesje z cudownymi kobietami, pozwoliły mi spojrzeć na miłość wobec siebie z innej perspektywy.

W dzisiejszym artykule przedstawię Ci kilka powodów, które sprawiają, że tak trudno jest pokochać samą siebie. Dopiero,gdy dowiesz się, co staje na twojej drodze, możesz zacząć drogę do objęcia siebie w pełni.

NB1

Jak można kochać kogoś, kogo się nie poznało.

Od najmłodszych lat uczą nas, jak być grzeczną i dobrą dla innych i słuchać reguł, według których powinnyśmy żyć. Krok po kroku zatracamy umiejętność rozpoznawania tego, co jest naszym naturalnym pragnieniem. Pod warstwą ról, które przyjęłaś, by być kochaną i akceptowaną, jest ta kobieta, którą naprawdę jesteś. Dopiero, kiedy odkopiesz ją spod warstw powinności, dowiesz się co jest, tak naprawdę twoje.

Poznanie siebie to odkrycie wewnętrznej wolności. Poznanie siebie to dokonywanie codziennych świadomych wyborów dotyczących tego, czego pragniesz doświadczać, a także podążanie za głosem swojej duszy. Widzisz siebie oczami źródła a nie ograniczeń, które na siebie nałożyłaś.

nb2

Jak można kochać kogoś, komu się nie ufa.

Kiedy od najmłodszych lat słyszysz, że dzieci i ryby głosu nie mają, tracisz z oczu własne odczucia i oddajesz swoje życie w ręce tych, którzy podobno wiedzą jak powinnaś żyć. I tu pojawiają się pierwsze rozczarowania i złamane zaufanie.

Pamiętam jak dziś ten moment, gdy powiedziałam głosem złamanym od łez ?Przecież mówili, że dzięki temu będę szczęśliwa a ja już nie poznaję tej kobiety, którą widzę w lustrze?.

Wiele lat zajęło mi odkrycie, że nie mogę budować zaufania do siebie, gdy powinnościom pozwalam przejąć ster mojego życia.

Tu zaczęła się moja podróż do odbudowania zaufania do samej siebie. To jest fundament, który prowadzi do pokochania samej siebie, ze wszystkim co w sobie nosisz.

nb3

Jak można kochać kogoś, kto wciąż Cię krytykuje i stara się Cię naprawiać.

Próbując uzyskać akceptację każdego i starając się unikać konfliktu za wszelką cenę, musisz dokonać gwałtu na samej sobie.Nie ma innej drogi. Musisz ukryć te części siebie, których nie akceptujesz, bo sądzisz, że tylko inna wersja Ciebie jest godna miłości.

Problem polega na tym, że krytykując siebie i stając się dla siebie najsurowszym krytykiem, tracisz szacunek do samej siebie. A miłość do siebie nie jest możliwa bez patrzenia na siebie z czułością i pełnią szacunku.

Dopiero, gdy krok za krokiem, słowo za słowem, zaczniesz wspierać się na wielu płaszczyznach, będziesz mogła zaakceptować siebie. Codzienne otwieranie się na samą siebie sprawi, że w końcu będziesz gotowa zachwycić się kobietą jaką jesteś.

nb4

Jak można kochać kogoś, kto stawia Ci tyle warunków do spełnienia, żeby dać Ci prawo do bycia szczęśliwą.

Krytyka prowadzi  do tworzenia planów usprawnienia tych miejsc w sobie, które uznałaś za niewłaściwe. Wymaga to wiele czasu spędzonego na przymuszaniu siebie do robienia rzeczy, tylko po to, by otrzymać namiastkę miłości i akceptacji.

Niezależnie od tego ile kursów skończysz, ile godzin terapii przejdziesz, uczucie bycia nieadekwatną nie mija a chwilami wręcz się nasila. Cokolwiek robisz z perspektywy braku, tworzy to przestrzeń na doświadczanie jeszcze większej pustki.

Dopiero, gdy wybierzesz odkryć siebie i zobaczyć w prawdzie wszystkie swoje aspekty, rozpocznie się twoja podróż do objęcia siebie w pełni, którą jesteś.

Nic nie boli bardziej jak utrata części siebie. Jeśli nie chcesz już więcej tracić i jesteś gotowa odkryć samą siebie zapraszam Cię do odbycia wspólnej podróży. Byłam tam, gdzie Ty i na drodze błędów odkryłam ścieżkę, która nie wymaga od Ciebie już żadnych poświęceń.

Jak poradzić sobie, gdy czujesz się niedoceniona?

niedoceniana2

W wielu poradnikach możesz przeczytać, że receptą na szczęśliwe życie jest pozbycie się oczekiwań. Jeśli przestaniesz oczekiwać bycia docenianą, staniesz się wolna i szczęśliwa.

Jest to jednak tylko część prawdy, która potrzebuje jeszcze kilku składników, by dała nam trwały efekt zadowolenia.

Najpierw jednak przyjrzyjmy się temu, co musi się zadziać, żebyś doświadczyła poczucia bycia niedocenianą.

Dajesz wbrew sobie.

Jeśli kiedykolwiek byłaś nagradzana za robienie rzeczy dla innych, na które nie miałaś ochoty, podświadomie przyjęłaś, że jesteś grzeczną dziewczynką, gdy przymuszasz się do czegoś dla dobra innych. W dzieciństwie zaczyna się to bardzo niewinnie: rodzice proszą byś dała buzi wujowi i złoszczą się na Ciebie, gdy tego nie robisz  przekonując Cię, że sprawiasz wujkowi przykrość. Jeśli podobne zdarzenia miały miejsce, jesteś warunkowana, że sprawiasz przykrość innym za każdym razem, gdy im odmawiasz a także uczysz się, że poświęcenie siebie jest wyżej cenione niż twoja wewnętrzna prawda. Kiedy zaczynasz coś na sobie wymuszać, to żeby czuć się ze sobą dobrze potrzebujesz pochwały. Gdy jej nie dostajesz czujesz się niedoceniona i twoje poczucie winy, że zrobiłaś to wbrew sobie daje o sobie znać.

Dajesz, by być kochaną.

Jeśli starasz się zrobić na kimś dobre wrażenie i stajesz na rzęsach, tylko po to, by poczuć się kochaną, zwiększasz prawdopodobieństwo, że z czasem będziesz czuła się niedoceniana. Zwłaszcza jeśli twoje wysiłki nie są odwzajemniane, albo ty dajesz 100% a zaangażowanie drugiej osoby w relację jest poniżej 30%. Pragnienie bycia kochaną potrafi nieźle namieszać i gdy nie umiemy stawiać granic łatwo padamy ofiarą wykorzystania. Wtedy prócz poczucia bycia niedocenianą odczuwasz też ból bycia niekochaną.

Dajesz z lęku przed odrzuceniem.

Kiedy zanim coś zrobisz, zastanawiasz się czy druga osoba może Cię skrytykować lub odrzucić, częściej wybierasz reakcje, które mogą innych zadowolić, nawet wbrew sobie. Gdy lęk motywuje twoje działania, przestajesz wierzyć w siebie i  prędzej czy później szukasz docenienia na zewnątrz. Pomimo tego, że świadomie wiesz, że daleko Cię to nie zaprowadzi, chwilowa gratyfikacja przynosi Ci ulgę i radość i dlatego poszukujesz jej ze strony tych, których uwagi boisz się utracić.

Dajesz w długoterminowej relacji.

W wieloletniej relacji (partner lub rodzina) obowiązuje prawo przyzwyczajenia do powtarzanych zachowań. To czym na początku partner się zachwycał i doceniał z czasem traktuje jako normę. A prawda jest taka, że w satysfakcjonującym związku trzeba pamiętać o tym, by nasz partner czuł się kochany i zauważany. Gdy relacja staje się zdawczo-odiorcza (zrób to a ja to, odebrałem dzieci z przedszkola) i zaczyna brakować w niej intymności, zaczynasz czuć się niedoceniana i brana za pewnik. A to wszystko gasi wszelką pasję.

Dajesz, ale nie otrzymujesz wiele w zamian.

Jeśli w relacji jesteś matką, opiekunką  kochanką i przyjaciółką, a z drugiej strony od początku relacji otrzymujesz jedynie skrawki uwagi i zaangażowania, po pewnym czasie zaczynasz czuć, że jest coś z Tobą nie w porządku. Myślisz sobie, że nie potrafisz sprawić, by druga osoba Cię pokochała. Czujesz się wtedy niedoceniona i wpadasz w błędne koło zasługiwania sobie na miłość i doświadczania radości, gdy otrzymasz choć kropelkę odwzajemnionej uwagi i troski. Kiedy ją dostajesz zaczynasz ją przeceniać i traktujesz jako pretekst, by trwać w relacji. Gdy znów jesteś odtrącana, poczucie niedocenienia uderza w Ciebie ze zdwojoną siłą.

Kiedy już wiesz w jakich sytuacjach jesteś podatna na poczucie bycia niedocenioną, możesz każdego dnia wkraczać na drogę do zadowolenia.

Oto kompletny przepis na uwolnienie się od potrzeby bycia docenioną:

NB1

Nigdy nie przymuszaj się do robienia rzeczy, które są wbrew Tobie. Jeśli chcesz wesprzeć drugą osobę to daj sobie czas, by wymyśleć przynajmniej 3 różne sposoby, które będą dla Ciebie do przyjęcia i będzie w nich maksimum 20% nieprzyjemnego. Łatwiej jest znieść dyskomfort, gdy komfortu w działaniu jest więcej. Dla przykładu dla mnie 80%przyjemności to pisanie artykułów a 20 %dyskomfortu to strona techniczna.

nb2

Kiedy masz coś zrobić dla drugie osoby zawsze zadaj sobie pytanie ” Czy to co mam zrobić jest wbrew mnie? Czy robię to z lęku przed odrzuceniem? Czy robię to, bo chcę poczuć się kochaną?

nb3

Jak już rozpoznasz własne motywy, będziesz mogła działać z intencja miłości pamiętając, że miłość nie ma nic wspólnego z poświęcaniem samej siebie. Poświęcanie samej siebie to okazywanie sobie i drugiej osobie braku szacunku.

nb4

Teraz możesz zadać sobie takie pytanie: ? W jaki sposób mogę zareagować będąc w zgodzie ze sobą i z szacunkiem wobec drugiej osoby?” Pamiętaj, że szacunek to dawanie w zgodzie ze sobą a także mówienie nie, gdy myślisz nie. Odmowa to też szacunek.

nb5

Wobec kogo nie mieć oczekiwań?

Oczekiwań masz nie mieć wobec osób, które nie chcą lub nie są w stanie dzielić z Tobą swojej pełni. Jeśli ktoś dobrowolnie nie chce angażować się w relację, to nie dawaj z siebie więcej, by zmienił zdanie. Mężczyzna nie potrzebuje byś go przekonywała, że jesteś warta miłości. Miłość dawana jest dobrowolnie. Chęć bycia kochaną przez wszystkich jest wbrew naturze. Nikt nie chce być zmuszany do miłości. 

nb6

Kiedy powinnaś oczekiwać doceniania, bo jest to oznaka zdrowej relacji ze sobą i innymi?

Masz czuć się wartościowa, kochana i zauważana w związkach długoterminowych, które sama wybierasz i w których pragniesz trwać. Tworzenie relacji jednostronnych to poniżanie samej siebie. I jeśli uwierzysz w to, że nie powinnaś mieć oczekiwań i Ty i twój związek stanie się martwy od środka. W relacjach partnerskich miłość romantyczna trwa tylko wtedy, gdy jest odwzajemniona. Bezwarunkowa miłość dotyczy dzieci, świata ludzi, czyli jest postawą. A miłość romantyczna jest mieszanką postawy i emocji, które by trwać muszą być zwielokrotniane.

Jeśli czujesz, że ten artykuł ma wartość, proszę przekaż go dalej tym kobietom, które według Ciebie teraz mogą potrzebować tego najbardziej.